wtorek, 12 marca 2013

Rozdział 9

- Co? Dlaczego? - wykrzyknął zaskoczony. Opowiedziałam mu wszystko, że jest mi ciężko z myślą, iż nienawidzi mnie tyle fanek One Direction (i Hazzy), że chyba jednak nie jestem jeszcze gotowa na związek z kimś sławnym i inne pierdoły. On tylko przyglądał mi się bez słowa.
- Wiesz, trochę przesadzasz. Rozumiem, że ranią cię złośliwe uwagi, ale hejterzy to część mojego, przepraszam - naszego życia i musisz się z tym pogodzić. Na początku jest ciężko, szczególnie, że co chwila widzisz kolejne niezbyt pochlebne komentarze na swój temat, lecz z czasem przestajesz się tym przejmować. I tyle. Happy End. - Dobra, ma rację. Przyznaję, lekko przesadziłam. Kurwa.
- Ehm, może i masz rację. Nigdy dobrze nie znosiłam krytycznych uwag, to fakt. - przyznałam speszona.
- No widzisz. Ok, zapomnijmy o tym. A teraz idź popraw makijaż, przebierz się czy co tam chcesz.
- Po co?
- Mam niespodziankę, co nie? No idź już. - uśmiechnął się.
Zrobiłam tak, jak mówił, czyli nałożyłam nowy makijaż oraz ubrałam się tak (patrz na dół).
Po niespełna 20 minutach zeszłam na dół. Harry wziął mnie za rękę, prowadząc do samochodu. 
- Dokąd jedziemy? - spytałam. Niestety jestem dosyć niecierpliwą osobą.
- Zobaczysz. - Zapiął pasy, włączył radio i ruszył. Słuchaliśmy piosenek Little Mix, Eda Sheerana, Rihanny i wielu innych. Cały czas po cichu sobie nuciłam, podobała mi się taka atmosfera.
- Masz piękny głos. - powiedział nagle Harreh, aż przestraszona podskoczyłam na siedzeniu.
- Dzięki. - zarumieniłam się.
Chwilę później zatrzymaliśmy się przed salonem tatuażu mniej więcej w centrum Londynu.
- Pomyślałem, że może zrobimy sobie identyczne tatuaże, niezbyt duże oczywiście, chyba, że chciałabyś inaczej. Miałyby symbolizować nasz związek czy coś. Oczywiście zrozumiem, jeśli wolałabyś nie mieć tatuażu. - spuścił głowę.
- Hm, ciekawa propozycja. Nigdy nie zastanawiałam się, czy chcę mieć tatuaż, ale czemu by nie? Muszę tylko zapytać rodziców. - powiedziałam i cmoknęłam chłopaka w usta.
- W takim razie bardzo się cieszę.
Na szczęście rodzice, a szczególnie mama, tylko przez chwilę ponarzekali na pomysł Harry'ego, ale koniec końców zgodzili się. Postanowiliśmy zrobić sobie napisy "Dreams Come True" na nadgarstkach. 
rainbow_rose
Wszystko przebiegło bez większych komplikacji. Tatuaże wyglądały ślicznie, jedynie miejsca, w których zostały zrobione były lekko opuchnięte. Byłam wdzięczna mojemu chłopakowi za tak świetny pomysł. Napisy bardzo mi się podobały! Chcieliśmy spędzić jeszcze chwilę ze sobą, więc pojechaliśmy do domu Hazzy. Tam usadowiliśmy się na kanapie i zaczęliśmy oglądać film, "Lśnienie". Ja uwielbiam horrory, Harry się ich boi. Udało mi się przekonać go do obejrzenia filmu, ale w zamian miałam całować go za każdym razem, gdy przestraszy się jakiejś sceny. Oczywiście zupełnie mi to nie przeszkadzało. Po seansie jeszcze chwilę porozmawialiśmy. Miałam już wracać do domu, gdy chłopak chwycił mnie za rękę, mówiąc, by jeszcze chwilę poczekała. Usiedliśmy na kanapie, przytuliłam się do jego ciepłego ciała. Wtedy powiedział to, na co tak długo czekałam.
- Nigdy nikomu nie mówiłem tego na poważnie, do teraz. Bo... - urwał i spuścił głowę - Ja cię kocham. Ale nie tak na chwilę, mocno i na zawsze. - z powrotem spojrzał mi w oczy. Zatkało mnie. To było mało, tylko kilka zdań, lecz zrobiły na mnie wrażenie. Jestem pewna, że nigdy nie zapomnę tamtej chwili.
- Ja ciebie też. Wow, nie wierzę. Od dawna chciałam ci to powiedzieć, tak wiele razy marzyłam o tej chwili, a moje marzenia spełniły się. 
- No widzisz. Marzenia się spełniają. - uśmiechnął się.


polluś

_Kasiia_

Our words don't mean a thing
I'm not listening
They're just like water off my wings

Mamma told me not to waste my life
She said spread your wings
My little butterfly
Don't let what they say
Keep you up at night
And they can't detain you
Cause wings are made to fly

And we don't let nobody
Bring us down
No matter what you say
It won't hurt me
Don't matter If I fall
From the sky
These wings are made to fly

------------------------------------------------------------
Przepraszam, że taki krótki. Ostatnio nie mam weny. ;C

xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz